- Աкоղеср ሡп մаվ
- ዊοцолуցо ጇуж π
Jeśli łapy kota pozostają zimne przy normalnym działaniu, należy spróbować je ogrzać. Wymagane jest określenie, jak ciepły jest kot w pomieszczeniu, w którym się znajduje. Można to zrobić, śledząc zachowanie zwierzęcia: Kot może chodzić po podłodze lub poruszać się selektywnie na szczytach.Witam wszystkich, Ostatnie kilka miesięcy są dla mnie bardzo ciężkie, gdyż już nie mam bladego pojęcia co robić. Historia jest dosyć długa, mimo to zachęcam do przeczytania, może ktoś ma podobnie i wie co z tym robić bądź też szuka pomocy i rady. Mój 8 letni labrador w połowie grudnia zaczął dziwnie się zachowywać, mianowicie po powrocie ze spaceru leżał na dywanie i się cały trząsł - drżały mu wszystkie mięśnie (nie poruszał kończynami ani innymi częściami ciała). Z dnia na dzień zaczęło być coraz gorzej - zaczęły się mu rozjeżdżać tylne łapy, łapka zaczepiała się o łapkę. W dodatku niechętnie z rana zjadał śniadanie - trzeba było go zachęcać, kiedy to zawsze sam się o nie upominał. Błyskawicznie pojechaliśmy z nim do naszego stałego weta, który mu przepisał Rimadyl. Po kilku dniach przyjmowania leku stan nie uległ poprawie, więc wykonane zostało badanie krwi, które oczywiście po kilku dniach przyjmowania rimadylu było sfałszowane i wskazywało anemię. A to dziwne bo psu znów wrócił apetyt i nic nie wskazywało w zachowaniu na to, że jest anemikiem. Problemem wciąż były drgawki, które pojawiały się nie wiadomo skąd i plączące się nogi. Sam pies wykazywał ogromną chęć poruszania się, a gdy na spacerze złapał trop (i jakby zapominał o dolegliwości) to trzeba było twardo stać na ziemi, żeby nie polecieć za nim (działanie adrenaliny? podniecenia?). W ciągu kilku dni zaobserwowaliśmy, że kulawizna raz jest a raz nie ma (raz lepiej a raz gorzej). Pojechaliśmy znów do weterynarza - chirurga który przebadał psa i stwierdził deficyty neurologiczne w tylnych łapach (pies nie podnosił nogi po podwinięciu stopki). Zrobione zostało zdjęcie RTG kręgosłupa, na którym nie stwierdzono niczego niepokojącego. Diagnoza - korzonki; leczenie Nivalin podskórnie i Encorton w tabletkach. Po tygodniu podawania leku nie nastąpiła żadna poprawa, pies niknął w oczach coraz bardziej, więc zdecydowaliśmy się na innego weterynarza. Nowy weterynarz obejrzał poprzednio zrobione zdjęcie RTG i zdiagnozował zapalenie stawów biodrowych. Została przebadana krew - w normie. Leczenie kortykosteroidy dożylnie przez 2 dni + w przypadku wystąpienia drgawek pyralgina w czopkach (to miało zadziałać i kolejna wizyta miała być za tydzień). Minęło kilka dni a mimo stosowaniu zaleconych leków stan naszego pupila nic się nie poprawił. Pies nie dał rady podnieść się o własnych siłach, gdyż niedowład tylnych kończyn postępował. Najgorzej było ze wstawaniem, jak już się rozruszał było lepiej i dawał sobie radę - delikatnie stąpał nóżkami, które na zakrętach chwiały się jak patyczki. Zaznaczam, że czucie w nogach miał cały czas - przy łaskotkach czy szczypaniu poruszał nogą. Mimo nieciekawego stanu nasz kochany zwierzak wykazywał cały czas w miarę dobry humor co niejednokrotnie demonstrował machaniem ogona. Po 5 dniach stosowania zaleceń lekarza to co zobaczyliśmy jednego wieczoru było straszne, aż serce się kroiło gdy nas labrador leżał trząsł się i sapał jak lokomotywa. Dopiero po godzinie uspokoił się i zasnął (chyba ze zmęczenia). Po rozmowie telefonicznej, nasz (2) weterynarz rozłożył ręce i nie wiedział co poradzić. Postanowiliśmy spróbować jeszcze raz i odwiedziliśmy trzeciego weterynarza, który niedawno uratował psa znajomej, kiedy to 5 innych wetów nie dostrzegło na zdjęciu kości stojącej w przełyku jej psa. Nowy wet po badaniu neurologicznym (młoteczkiem) oraz moczu i krwi stwierdził, że nasz pies nie jest chory. Jest po prostu sparaliżowany. Obejrzał zdjęcia RTG i stwierdził, że może to być spondyloza. Przepisał nam Dalacin w tabletkach i zrobił zastrzyk leku sterydowego. Po paru dniach stan naszego czworonoga diametralnie się poprawił. Zaczął wracać do zdrowia i przebierać nogami jak zdrowy pies. Byliśmy bardzo szczęśliwi i to trwało 3 tygodnie... Tydzień temu nóżki znów zaczęły się mu plątać i powróciły drgawki. Zmieniliśmy mu antybiotyk na Kefavet. Od tygodnia bez zmian - tylne nóżki słabiutkie, trzeba pomóc mu wstać, jak się trochę rozkręci to jakoś daje radę sam iść, na schodach niestety się rozkłada, więc już nawet nie chcemy, żeby sam po nich wchodził, tylko go wnosimy (parter). Wczoraj bylismy na wizycie, weterynarz zrobil mu nowe zdjęcie RTG w celu sprawdzenia czy nic sie nie zmienilo w kregoslupie. Stan kregoslupa bez zmian, w poniedzialek pobiorą mu krew w celu badania i utworzenia profilu chemiologicznego. Po krwi wet ma mu podać silny lek sterydowy (ktorego nie chcial podawać przed podaniem krwi zeby nie sfalszowalo to wynikow). Pies po głupim jaśku wyraźnie odpoczął co było widać po jego dobrym humorze wieczorem. Dzisiaj w sobotę, cały dzień był nerwowy dla nas wszystkich. Misiek był kilka razy na podwórku w celu załatwienia potrzeb a reszte dnia leżał i się biedak trząsł. Musimy jakoś wytrzymać do poniedziałku, aczkolwiek widok cierpiącego psa jest straszny i opadają nam już ręce... Objawy: - problemy ze wstawaniem, - niedowład kończy tylnych (częściowy ich paraliż) szczególnie po dłuższym lężeniu, - silne drgawki, skurcze mięśni (często towarzyszące szybkie dyszenie lub sapanie) - pozycja głównie leżąca na brzuchu, rzadko na boku (wygląda na to, że pies jest naokrągło spięty) - dużo pije - mocno schudł (dziwne gdyż dostaje normalną porcję, a ma mniej ruchu niż zawsze) Funkcjonowanie: - załatwia się normalnie (nie ma biegunki, zaparć, dużo siusia bo dużo pije - logiczne) - ma ochotę spacerować (do momentu aż pojawią się skurcze) - merda ogonem - ma dobry apetyt - funkcje motoryczne w porządku, jak rozrusza tylne łapki to w miare się porusza (aczkolwiek są słabiutkie), Czy ktoś miał podobnie i wie o co chodzi. Ja podejrzewam jakiś problem neurologiczny (że coś mu uciska nerwy). Nie potrafię zrozumieć dlaczego po 3 tygodniach kiedy to wrócił do zdrowia i znów funkcjonował normalnie, przypadłość powróciła..
Już sama nazwa „kot norweski leśny”, dokładnie wskazuje, skąd pochodzi ta piękna rasa. Czworonogi z chłodnej, surowej Skandynawii zaliczane są do półdługowłosych. Mają muskularną sylwetkę i silne mięśnie, a ich tylne łapy są nieco dłuższe od przednich, co bardzo ułatwia skoki i manewry łowieckie.
Dzień dobry, wczoraj około 6 rano znalazłam na placu mojego 2 letniego kotka z całkowitym niedowładem tylnych łap. O 6. 30 byliśmy u weterynarza który podał antybiotyk i leki przeciwbólowe jednocześnie zlecając rtg. Prześwietlenie nie wykazało złamania tylko nieznaczne przesuniecie się kręgu lędźwiowego. Dziś na kolejnej wizycie (podano mu antybiotyk, lek przeciwbólowy i witaminy z grupy b) lekarz zbadał odruchy łapek bo wczoraj mąż zauważył , ze delikatnie reaguje prawa łapka na dotyk. Dziś weterynarz stwierdzil czucie w ogonie i czucie głębokie w obu łapkach natomiast powierzchowne tylko w prawej, sprawdził również ogon który jest w porządku. Kot załatwia się pod siebie gdyż nie jest w stanie się podnieść. Z piciem i jedzeniem nie ma problemu. Lekarz nie jest w stanie powiedzieć czemu ma niedowład ( aczkolwiek sugerowal przerwanie rdzenia) błagam o pomoc! Czy to moze być obrzęk rdzenia i kotek po leczeniu wróci do sprawności? Czy nie ma już nadziei? witam serdecznie, Opisane przez Panią objawy wskazują na uszkodzenie w odcinku lędźwiowo - krzyżowym kręgosłupa. Aby móc odpowiedzieć na szczegółowe pytania, które Pani zadała, niezbędne jest wykonanie badań dodatkowych tj. tomograf komputerowy/ rezonans magnetyczny/ rtg z podanie kontrastu do przestrzeni nadoponowej. Badania te mają na celu ustalenie rozległości powstałych uszkodzeń. W zależności od tego jak rozległe są zmiany (nadwichnięcie/ zwichniecie całkowite/ dyskopatia/ całkowity przerwanie ciągłości), rokowanie może być od pomyślnego do złego. Jeśli uraz nie jest rozległy, po ustąpieniu obrzęku, stanu zapalnego, objawy niedowładu powinny ustępować. Oczywiście bardzo pomocna może okazać się rehabilitacja. Zazwyczaj jednak proces ten wymaga od Państwa dużo cierpliwości a powrót do zdrowia może zająć nawet kilka miesięcy. Niestety w przypadku poważniejszego/ rozległego urazu, przy braku reakcji na leki rokowanie jest niekorzystne. Zalecam Państwo konsultację neurologiczą. Z uszanowaniem lek. wet. Joanna Wypych
Amoże jest to wynik przecietnego kątowania tylnych kończyn pieska Twojej kolezanki. Wtedy psy, przynajmniej tak widzi się u pastuchów, chodzą nie płynnie, miękko, tylko tak jakby pajacyk. POza tym ciężko jest cokolwiek więcej powiedzieć, nie widząc pieska.
Przez aktualizacja dnia 18:58 Łysienie u kota może być symptomem choroby, zarówno dermatologicznej, jak i o innym podłożu. Nie należy jednak zapominać, że nadmierna utrata włosów może być skutkiem stresu. Silny stres u kota często przejawia się nadmierną pielęgnacją sierści, która prowadzi do ubytku włosów w danym miejscu. Zanim jednak lekarz zdecyduje się na postawienie diagnozy o psychogennym podłożu łysienia u kota, należy koniecznie wykluczyć inne choroby, które mogą to łysienie powodować. Choroba może być bezpośrednią przyczyną łysienia (np. zaburzenia, na tle których kot traci włosy) bądź skłaniać zwierzę do intensywnego wylizywania, a nawet wygryzania futra pod wpływem świądu bądź bólu. Wykluczenie podłoża medycznego, aby na końcu przejść do możliwych powodów psychogennych, jest bardzo ważne. W jednym z badań wykazano, że aż 75% przypadków łysienia u kota wynika z chorób somatycznych, 15% z przyczyn mieszanych (np. zmiany behawioralne na tle bólu wywołanego chorobą), a tylko 10% z przyczyn stricte behawioralnych. Jeżeli jednak w otoczeniu kota nastąpiły jakieś zmiany, które wyraźnie mogą wskazywać na silny stres zwierzęcia, należy zgłosić ten fakt lekarzowi. Łysienie u kota: możliwe przyczyny Choroby skóry Zarówno choroby skóry, jak i na przykład alergie, mogą wywoływać u kota silny świąd. Jak rozróżnić schorzenia, które w podobny sposób prowokują kota do drapania czy wylizywania swędzących partii ciała? W przypadku schorzeń skórnych zwykle, poza zmianami wtórnymi wywołanymi wylizywaniem, drapaniem, wygryzaniem, ogniskami zapalnymi, możemy dostrzec zmiany pierwotne, wynikające już z samej choroby. Może to być zaczerwienienie skóry, grudki, krostki. Tego rodzaju zmiany skórne mogą sugerować na przykład bakteryjne ropne zapalenie skóry. U kotów jest ono raczej rzadkie, występujące raczej wtórnie, na skutek innych schorzeń wywołujących świąd, jak AZS lub alergia pokarmowa. Do objawów należą wyłysienia w drapanych miejscach, krostki i grudki, nadżerki, strupy, owrzodzenia. Choroby pasożytnicze i grzybicze Częstą przyczyną zmian zapalnych skóry jest obecność pasożytów. Ugryzienia pcheł wywołują bardzo często reakcję alergiczną – wiele zaatakowanych przez pchły zwierząt cierpi na alergiczne pchle zapalenie skóry. Przyczyną łysienia u kota może być również grzybica. W celu potwierdzenia lub wykluczenia grzybicy pobiera się zeskrobinę ze skóry kota i wysyła do laboratorium. Niektóre grzyby wykrywalne są także w gabinecie weterynaryjnym, np. wykazują fluorescencję pod lampą Wooda. Najczęstszym winowajcą jest grzyb Microsporus canis, ale również inne gatunki mogą zaatakować kota. Grzybica wcale nie musi wywoływać silnego świądu, ale często powoduje łysienie, a także rumień czy łuszczenie się skóry. Grzyby najczęściej atakują głowę, szyję i łapy, ale mogą pojawić się i w innym miejscu, np. na brzuchu, u nasady ogona. Dermatofitoza, czyli powierzchowne zakażenie grzybicze skóry, należy do pierwszych schorzeń, jakie należy wykluczyć podczas diagnozowania zmian skórnych u kota. Choć kojarzy się raczej z chorobami skóry u psów, nużyca wywołana przez nużeńca (małego pajęczaka z rzędu roztoczy) może zaatakować także kota. Nużeniec bytuje stale w mieszkach włosowych i gruczołach łojowych, a chorobę wywołać może chociażby w momencie spadku odporności u kota. Zwykle chory na nużycę kot łysieje przy uszach, na pyszczku, na brodzie, szyi, łokciach. Choroby alergiczne Oprócz reakcji alergicznej na substancję znajdującą się z ślinie pcheł, u kota mogą pojawić się odpowiedzi układu immunologicznego na inne czynniki. Objawem alergii bardzo często jest świąd o zmiennym natężeniu, prowadzący do nadmiernego wylizywania sierści, wzmożonego drapania, a w skrajnych przypadkach do samookaleczania się zwierzęcia. Coraz częściej mamy do czynienia z alergiami pokarmowymi – nie tylko u ludzi, ale i u zwierząt. Choć alergia pokarmowa może objawiać się zaburzeniami trawiennymi, np. biegunką, jednak zdecydowanie najczęściej występują u kotów objawy skórne tego schorzenia. Jeśli objawy nie mają charakteru sezonowego oraz wykluczono grzybicę, obecność pasożytów i inne przyczyny podobnych zmian, należy wdrożyć u kota dietę eliminacyjną, zaczynając od pokarmów uznawanych za najmniej alergizujące, najlepiej rzadko obecne w dotychczasowej diecie. Należą do nich np. jagnięcina, struś. Do najczęstszych należą alergia na zboża obecne w wielu karmach, na białko kurze, ale mogą się pojawić reakcje także na inne źródła białka i inne składniki pokarmowe. W diecie eliminacyjnej, jeśli nie przyrządzamy posiłku samodzielnie (np. BARF), zaleca się podawanie karm monobiałkowych. Atopowe zapalenie skóry dość często (w ok. 1/3 przypadków) towarzyszy alergii pokarmowej, ale może występować także niezależnie. Atopia jest chorobą wrodzoną i polega na nadwrażliwości na określony alergen środowiskowy. Mogą należeć do nich roztocza kurzu domowego, rzadziej pleśń czy pyłki kwiatów. Atopia występuje u młodych kotów, średnio w wieku od 6 miesięcy do 3 lat. Miejscowe łysienie u kota może być wywołane alergią kontaktową (np. reakcją na środek przeciwpchelny) czy chociażby reakcją na ugryzienie owadów latających. Choroby dróg moczowych Przyczyną bardzo wielu zmian w zachowaniu kota mogą być choroby dróg moczowych. Jeśli kot łysieje na brzuchu, może być to oznaka takiego schorzenia. Również gdy kot łysieje na tylnych łapach, diagnoza często jest podobna (zwykle łysa partia obejmuje dół brzucha oraz wewnętrzną stronę ud). Kot cierpiący na zapalenie pęcherza, obecność kryształów w moczu itp. schorzenia może wylizywać intensywnie dół brzucha w reakcji na ból odczuwany w tych okolicach. Warto zaobserwować, czy kot nie przybiera pozycji bólowej podczas oddawania moczu, czy w moczu nie ma krwi, czy ma problemy z oddaniem moczu lub zaczął załatwiać się poza kuwetą? Do diagnozy potrzebne będzie pobranie próbki moczu do badania, a także badanie krwi (poziom kreatyniny pokaże, jak funkcjonują nerki). Zmiany hormonalne Łysienie u kota może występować także na tle hormonalnym (np. nadczynność kory nadnerczy, nadczynność tarczycy), w związku z chorobą autoimmunologiczną (np. pęcherzycą liściastą świetnie „udającą” schorzenia na tle alergicznym), reakcją na niektóre leki, niewydolnością nerek czy łojotokiem (nadprodukcją sebum, prowadzącą do zatykania mieszków włosowych). Jeśli kot łysieje na ogonie, skroniach, podbródku i zauważymy objawy przetłuszczania się sierści, łojotok może być prawdopodobną przyczyną. Starzenie się Jeśli stary kot łysieje, przyczyną może być jedna z chorób, których prawdopodobieństwo wystąpienia wzrasta wraz z wiekiem, np. niektóre nowotwory, schorzenia hormonalne, autoimmunologiczne, niewydolność nerek, mocznica. Staruszek może mieć też słabszą odporność niż młodsze koty, stąd jest bardziej podatny na choroby zakaźne, w tym skórne, np. grzybice. Łysienie zawsze jest powodem do niepokoju – koci staruszek może mieć sierść gorszej kondycji, matową, ponieważ nie poświęca już tyle czasu na toaletę, ale nie powinna ona nadmiernie wypadać. Kot łysieje z powodu złej diety Bywa, że nadmierne wypadanie sierści oraz jej ogólnie zła kondycja (okrywa włosowa traci blask, sierść jest matowa i zmierzwiona) jest skutkiem nieprawidłowej diety, zbyt ubogiej w potrzebne kotu składniki. Na kondycję sierści wpływ ma przede wszystkim biotyna, a ponadto witaminy B2 i B6, kwasy omega-3 i omega-6, cynk. Możemy uzupełnić niedobór tych składników, stosując suplementy poprawiające kondycję sierści. Jeśli chodzi o suplementację pojedyncznych składników, źródłem kwasów omega dla kotów jest olej z łososia, a witamin z grupy B – drożdże browarnicze. Przyczyny behawioralne łysienia kotów ©Shutterstock Stres może wywołać wzmożone wypadanie włosów – to oczywiste. Wystarczy spojrzeć, jak wiele kotów gubi mnóstwo sierści na weterynaryjnym stole. Taka reakcja należy jednak do „jednorazowych” – łysienie natomiast może być jednym ze skutków chronicznego stresu. Zestresowany zwierzak wylizuje uporczywie czy nawet wygryza wybrane miejsce; prowadzi to do utraty sierści w tych partiach skóry, a nawet powstawania ranek i zmian zapalnych. Pamiętaj, że stres u kota może być wynikiem sytuacji, które niekoniecznie – z ludzkiego punktu widzenia – przychodzą nam od razu do głowy. Wiele kotów źle znosi zmiany w swoim otoczeniu, np. przemeblowanie. Do sytuacji stresogennych należą także pojawienie się nowych domowników (partnera, dziecka, zwierzęcia) lub utrata domownika (śmierć opiekuna lub innego domownika, rozwód, śmierć innego zwierzęcia w domu), przeprowadzka, remont, zmiany rozkładu dnia (zwłaszcza wiążące się z poświęcaniem kotu mniejszej ilości czasu), konflikty między kotami w domu. Jak wspomniałam, stres i łysienie mogą pojawić się wtórnie w związku z chorobą i związanym z nią bólem. Terapia zależy tu od konkretnej przyczyny problemu, którą należy zidentyfikować. Stres u kota można obniżać w tym czasie np. łagodnymi, ziołowymi środkami uspokajającymi czy feromonami.
Niedowład nóg u kota. Witam, na wstępie chciałbym zaznaczyć że mój kot jest już pod opieką weterynarza ale nie została postawiona mu żadna diagnoza, dlatego zwracam się z prośbą do państwa o wyrażenie swojego zdania na ten temat. Pod koniec października ubiegłego roku kupiliśmy kocię brytyjskie. Dziś kot ma 5 miesięcy.Odpowiedzi EKSPERTAll Rekin odpowiedział(a) o 13:17 Łapę trzeba oprawić w łupki lub gips inaczej się nie zrośnie a może wdać się zakażenie. To usztywnienie najlepiej zrobi wet. blocked odpowiedział(a) o 07:49 Daję sobie głowę uciąć, że gdybyś go tak zostawił to łapka by mu się zrosła. Jednak na twoim miejscu poszedłbym do weterynarza, żeby po prostu kotek się nie męczył. EKSPERTSaqui odpowiedział(a) o 14:29 Być może się zrośnie, ale źle, a to nie wróży nic dobrego. Po znalezieniu kota obowiązkowo trzeba jechać do weta, a co ze szczepieniem, odrobaczeniem i kastracją? Na pewno potrzebuje też dodatkowego leczenia. Jak masz takich rodziców, to kot nie powinien być w domu, tylko cierpi. Uważasz, że ktoś się myli? lub Zranienie łapy u kota – kiedy trzeba iść do weterynarza? Jeśli sami nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z szamoczącym się kotem albo skaleczona łapa mocno krwawi, lepiej zabrać pupila do weterynarza. Specjalista oceni ranę, sprawdzi, czy żadne ciało obce nie utkwiło w środku i założy odpowiedni opatrunek. Zapalenie kości i stawów Choroba ta dotyczy całego układu szkieletowego. Często zwyczajowo przez właścicieli jest nazywana reumatyzmem, chociaż poza pewnym podobieństwem objawów nie ma z nim nic wspólnego. Jest to uogólniony stan zapalny o bardzo przewlekłym przebiegu wszystkich stawów i kości. Pies cierpiący na to schorzenie unika ruchu, ma trudności ze wstawaniem, a po dłuższym leżeniu musi się „rozchodzić”. Chód jest sztywny, ostrożny i powolny. Często występują drobne drżenia mięśni kończyn. Chorobę tą można i należy leczyć, a leczenie polega na stosowaniu leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych. Nie wolno stosować „ludzkich” leków przeciwbólowych, gdyż u psów są niezwykle toksyczne. Dyskopatia Częste schorzenie u psów o długich kręgosłupach (jamniki, bassety, pekińczyki, shi tzu). Na leżące między kręgami dyski u tych psów działają znacznie większe siły niż u psów o typowej budowie, przez co łatwo dochodzi do zwyrodnienia. Taki zwyrodniały dysk może wysunąć się z przestrzeni międzykręgowej i ucisnąć rdzeń kręgowy. Wtedy dochodzi do objawów: nagły ból, niechęć do ruchu, utykanie, częściowy lub całkowity paraliż. Jeśli dojdzie do paraliżu rokowanie jest bardzo ostrożne, ale część psów udaje się wyprowadzić z choroby, choć leczenie jest zwykle długotrwałe (kilka tygodni) i dość kosztowne. Bardzo ważne, aby leczenie rozpocząć natychmiast po zauważeniu objawów. Szczególna przykrość dla opiekuna wynikająca z tej choroby polega na tym, że w zasadzie zdrowy pies nie cierpiący fizycznego bólu jest zupełnie sparaliżowany. Choroby wątroby i nerek Są najczęstszymi przyczynami śmierci u psów w zaawansowanym wieku. Należą tutaj głównie niewydolność, toksyczne uszkodzenie oraz nowotwory wątroby i niewydolność nerek. Choroby wątroby objawiają się zaburzeniami apetytu, wymiotami, chudnięciem, bólami brzucha, czasem żółtaczką. Przy niewydolności nerek natomiast występuje zwiększone pragnienie, zwiększone wydalanie moczu a w zawansowanym stadium może dojść do bezmoczu i wymiotów. Choroby wątroby i nerek rozwijają się zazwyczaj powoli, ale nieustępliwie, dlatego u psów starszych dobrze jest co pół roku badać krew (próby wątrobowe i nerkowe), aby w porę wykryć zaburzenia. Wtedy można je leczyć skuteczniej, krócej i taniej. Zaćma Polega na zmętnieniu soczewki i niedowidzeniu lub zupełnej utracie wzroku. Większość psów mimo tego dość dobrze sobie radzi, posługując się węchem. Te, którym zaćma przeszkadza, o ile nie są w zbyt zaawansowanym wieku można poddać operacji usunięcia zmętniałych soczewek. Taki zabieg przynosi dobre rezultaty, ale jest kosztowny i nie wszędzie wykonywany. Początki zaćmy natomiast można hamować kroplami do oczu odżywiającymi soczewkę. Trzeba odróżnić zaćmę od tzw. niebieskiego oka - inny rodzaj zmętnienia, który nie powoduje zaburzeń widzenia (zmętnienie to mimo, że jest dla nas widoczne, nie załamuje promieni świetlnych wpadających do oka i dlatego pies widzi normalnie). Niebieskie oko to stan fizjologiczny nie wymagający nowotworowe występują często u starych psów. Do najczęstszych należą nowotwory gruczołu sutkowego u suk (przed którymi całkowicie chroni sterylizacja wykonana przed lub po pierwszej cieczce), nowotwory skóry, płuc i wątroby oraz układu limfatycznego. Do rzadziej spotykanych należą nowotwory jelit, układu rozrodczego ( prostaty u psów samców ) i mózgowia. Sporadycznie spotyka się nowotwory trzustki (na szczęście , gdyż są bardzo bolesne, ponieważ trzustka leży w pobliżu splotu nerwowego, a ponadto są trudne do wykrycia). Te wymienione nowotwory mogą byś złośliwe lub łagodne. Objawy choroby nowotworowej zauważalne dla opiekuna to : zmienny apetyt, osłabienie, powiększenie i bóle brzucha, przewlekły kaszel, czasem chudnięcie, a w przypadku nowotworów na powierzchni ciała widoczny jest guzek lub guz. Takie objawy powinny skłonić do wizyty w lecznicy, by dzięki dokładnym badaniom lekarz postawił diagnozę. Leczenie może być operacyjne (wycięcie guza), jak również polegające na zastosowaniu chemioterapii (podobnie jak u ludzi). Często takie skojarzone leczenie jest skuteczne, a dobrze prowadzona chemioterapia nie daje znaczących objawów ubocznych, np. u psów nigdy nie wypadają włosy. Choroby serca. Wśród wielu chorób serca u psów najczęstszą jest powiększenie mięśnia sercowego (tzw. rozstrzeń). Ściany serca stają się wtedy bardzo cienkie, a całe serce bardzo powiększa się. Takie cienkie ściany są zbyt słabe, by prawidłowo tłoczyć krew. Drugą częstą chorobą jest niedokrwienie serca, czyli choroba wieńcowa. Często towarzyszą tym stanom niemiarowości (arytmie). Wszystko to prowadzi do niewydolności całego układu krwionośnego, objawiając się dusznością, przewlekłym kaszlem i kaszlem w czasie snu, szybkim męczeniem się, omdleniami. Rozpoznanie polega na przeprowadzeniu badania, w tym badania rentgenowskiego klatki piersiowej, EKG, czasem też USG serca. Do leczenia chorób serca lekarze weterynarii dysponują całą gamą skutecznych leków, ale należy pamiętać, że rokowanie przy tych chorobach jest wet. Przemysław Rybiński Specjalista chirurgii weterynaryjnej Specjalista chorób psów i kotów
Czasem niezbędne będzie zastosowanie klatki kenelowej oraz kołnierza, który zabezpieczy przed lizaniem i wygryzaniem opatrunku. Okres rekonwalescencji może trwać około 4-8 tygodni. Jeśli uważasz, że Twój zwierzak złamał łapę musisz niezwłocznie zgłosić się na wizytę do lekarza ortopedy, który przeprowadzi diagnostykę iTen problem może być spowodowany infekcją ucha, uderzeniem, dietą, problemami z kręgosłupem, problemami z kościami lub zdarza się, że nasz kot zatacza się podczas chodzenia, ma brak równowagi, a nawet osłabienie tylnych łap. To chwianie może wystąpić w różnym stopniu. Nawet może uniemożliwić ruch naszego kota, więc wygodnie jest wiedzieć, co to może kot zatacza się podczas chodzenia: zapalenie ucha?Równowaga zachodzi głównie w uchu, a zaburzenia równowagi występujące w uchu lub układzie nerwowym mogą powodować ataksję, zaburzenie, które może być przyczyną problemu, jeśli nasz kot zatacza się podczas jedną z rzeczy, które musimy wykluczyć, jest infekcja ucha, czyli zapalenie. Zapalenie ucha może mieć różne przyczyny. Jedną z nich nagromadzenie roztoczy infekujących ucho lub zwykłe obniżenie mechanizmów łagodne i zewnętrzne infekcje ucha nie powodują tych objawów, zapalenie ucha może się skomplikować i mieć wpływ na ucho środkowe, co może doprowadzić do ataksji. W wyniku jej może dojść do braku równowagi naszego zwierzaka, jeśli nasz kot chwieje się podczas zapalenie ucha może być również spowodowane uderzeniem lub nawet pojawieniem się ciała obcego w uchu. Typowym przypadkiem są kolce, nieznane zagrożenie dla Twojego psa lub kota, które powoduje ogromny ból i poważne zapalenie kot zatacza się podczas chodzenia: urazInną z najczęstszych przyczyn tych objawów, gdy nasz kot zatacza się podczas chodzenia, jest uderzenie lub poważny uraz, który powoduje dezorientację zwierzęcia. W wielu przypadkach odpoczynek rozwiązuje te problemy. Natomiast należy pamiętać, że w przypadku podejrzenia urazu należy udać się do weterynarza, ponieważ istnieje możliwość uszkodzenia narządu może również mieć związek z tego rodzaju procesem. Tania karma może być pozbawiona różnych minerałów i białek, które powodują tego typu zawsze musimy być szczególnie ostrożni przy karmieniu naszych pupili i szukaniu najlepszej karmy dla kotów. Szczególnie krytyczne są etapy młodzieńcze i geriatryczne. Dlatego też specjalna pasza dla starszych zwierząt czy szczeniąt musi być dostarczana im na tych estapach życia, aby nie cierpiały na kot chwieje się podczas chodzenia: problemy z kręgosłupemJeśli nasz kot zatacza się podczas chodzenia, wydaje się mieć słabe tylne łapy lub słabą mobilność tylnych łap, może się okazać, że problem ma podłoże nerwowe lub nawet kręgosłupowe. Móżdżek i obwodowy układ nerwowy są odpowiedzialne za poruszanie zwierzęcia. Dlatego też problemy z nerwami lub mózgiem mogą wywołać tego typu równowagę odpowiada aparat przedsionkowy. Jest ściśle związany z uchem, więc oprócz zapalenia ucha, kolejnym powodem zataczania się może być uszkodzenie układu przedsionkowego. Za tym objawem mogą również leżeć poważniejsze problemy wymagające leczenia, takie jak przepuklina krążków nasz kot chwieje się podczas chodzenia, za tym dziwnym chodzeniem może kryć się wiele różnych procesów. I choć niektóre z nich mogą mieć charakter samoograniczający się i leczyć się same, to większość z nich to procesy, które wymagają pomocy weterynaryjnej, aby stan naszego pupila nie pogorszył z tych chorób wymagają nawet operacji chirurgicznych, dlatego zachęcamy do udania się do zaufanej kliniki weterynaryjnej, jeśli zauważysz te objawy u swojego zwierzaka, ponieważ konieczne są różne testy, aby uzyskać ostateczną diagnozę, której nigdy nie można może Cię zainteresować ... Tak więc koty, które posiadają długie tylne łapy są zwykle skoczniejsze od swoich krótkonogich krewniaków. Oczywiście ważna jest także siła mięśni i odpowiednia sylwetka. Koty takie jak rosyjskie niebieskie są dobrze umięśnione i cechują się szczupłą sylwetką. To w połączeniu z długimi nogami, zwłaszcza tylnymi, czyni Wyobraź sobie taką sytuację. Masz kota, który nagle zeskoczył z ulubionego fotela, zawył i przeraźliwie miaucząc oraz ciągnąc tylne nogi za sobą próbuje niezdarnie przemieszczać się po domu szukając schronienia. Co się stało ? Jeśli nie miał żadnego urazu, nie został przytrzaśnięty w uchylnym oknie, nie spadł z szafy, parapetu czy balkonu prawdopodobnie doznał zatorowości tętniczej. Są dwie możliwości – albo wiedziałeś, że ma bardzo chore serce i lekarz uprzedzał o takiej możliwości, albo (co niestety jest częstsze) jest to pierwszy objaw towarzyszący ciężkiej chorobie serca, najczęściej kardiomiopatii przerostowej lub tak zwanej kardiomiopatii restrykcyjnej. Co to jest zatorowość tętnicza kotów? Po angielsku to FATE (FELINE ARTERIAL THROMBOEMBOLISM), ale tak naprawdę to rzeczywiście przeznaczenie….(ang. fate – przeznaczenie) Duży zator (czyli oderwany fragment zakrzepu tworzącego się w lewym przedsionku serca, albo uszku tego przedsionka), który wraz z prądem płynącej z lewej komory krwi wędruje przez aortę brzuszną w kierunku tylnych części ciała (tętnice biodrowe) najczęściej blokuje rozwidlenie aorty brzusznej w jej końcowym odcinku, z którego odchodzą naczynia doprowadzające krew do tylnych kończyn. Często ten zator jest tak duży, że blokuje całkowicie dopływ krwi do obu kończyn tylnych. Nazywamy go wtedy zatorem typu jeździec. Zatrzymanie krążenia w tylnych kończynach powoduje bardzo szybkie narastanie objawów klinicznych – niedowładu całkowitego lub częściowego jednej bądź obu kończyn, potworny ból, a kończyny w krótkim czasie stają zimne, opuszki są blade, sine lub czarne. Znacznie rzadziej zdarzają się zatory naczyń doprowadzających krew do przednich kończyn, czasem zator może wywoływać zawały (czyli powstanie miejsce do których nie dociera krew) nerek czy jelit, jeśli zblokowaniu ulegnie naczynie doprowadzające krew do tych narządów. Objawy są zgoła inne, czasem nawet narastający ból brzucha, tzw. ostry brzuch może być objawem ostrej zatorowości naczyniowej. Koty z rozpoznaną chorobą serca są predysponowane do wystąpienia tego typu sytuacji znacznie częściej niż zdrowe koty. Zatorowość tętnicza pochodzenia sercowego to ponad 50-60% przypadków tego problemu u kotów, a ponieważ samce są częściej narażone na choroby serca, u nich zatorowość stwierdzana jest znacznie częściej niż u samic. Trudno mówić o skłonnościach rasowych tego typu problemu, jednakże upraszczając, wszystkie koty z ryzykiem kardiomiopatii przerostowej (maine coon, brytyjski krótkowłosy, ragdoll, sfinks, devon rex, norweski leśny, syberyjski, birmański) są na liście zagrożonych. Czasem zatory powstają również u kotów bez żadnych objawów chorób serca, nie do końca wiadomo dlaczego. Postępowanie u takiego pacjenta jest podobne do sytuacji w której ratujemy kota z zatorem z chorobą serca, rokowanie jest jednak znacznie lepsze. Kot z zatorem stanowi bardzo duże wyzwanie kliniczne dla lekarzy weterynarii. Jest to niezwykle frustrujące, bo mimo ogromnego postępu medycyny weterynaryjnej w ostatnich latach, wciąż rokowanie dla kotów z niedowładem kończyn wywołanym zatorowością tętniczą jest w większości przypadków złe. Jedynie około 1 na 3 pacjentów przy bardzo dużym wysiłku lekarzy udaje się uratować. Dużo kotów jednak ponownie doznaje w krótkim czasie następnego epizodu zatorowości, zwykle już nie udaje ich się uratować. Naszym rekordzistą okazał się jeden kot, który w ciągu jednego roku zanotował sześć epizodów zatorowości kończyn tylnych. Kolejne zatory u tego samego pacjenta są po prostu dużo szybciej rozpoznawane przez opiekuna, co więcej czasem już po pierwszym epizodzie opiekun ma pod ręką leki, które może szybko podać w domu zwiększając szanse na ratunek. Diagnozę stawiamy na podstawie typowych objawów klinicznych oraz badań dodatkowych, w szczególności badania dopplerowskiego przepływów krwi na tylnych kończynach, bądź przez tętnice udowe obu nóg oraz szczegółowego badania echokardiograficznego. W badaniu klinicznym występują objawy tak zwanego 5xP (PALOR/PAIN/POLAR/PARESIS/PULSELESSNESS – BLADOŚĆ/ BÓL/ZIMNO/NIEDOWŁAD/BRAK TĘTNA). Koty oprócz zimnych kończyn, które w późniejszym etapie stają się twarde, na skutek uszkodzenia mięśni, mają także często obniżoną temperaturę ciała. PAMIĘTAJ ! KOT Z ZATOREM TO BEZPOŚREDNIE ZAGROŻENIE ŻYCIA I NIE NALEŻY ZWLEKAĆ Z WIZYTĄ U LEKARZA! TU CZAS ODGRYWA OGROMNĄ ROLĘ ! Aby potwierdzić diagnozę wykonuje się kilka badań dodatkowych, ustalenie lokalizacji zatoru oraz jego rozległości polega początkowo na stwierdzeniu braku krążenia w tylnych kończynach (palpacyjnie lub z wykorzystaniem aparatu dopplerowskiego do pomiaru ciśnienia krwi – mierzy się przepływ krwi w naczyniach obwodowych odcinków kończyn lub ocenia obecność przepływu na obu tętnicach udowych). Badanie dopplerowskie ultrasonograficzne pozwala ustalić lokalizację zatoru. Następnie wykonując badania echokardiograficzne (na ile pozwala stan pacjenta i możliwości diagnostyczne lekarza weterynarii) ustala się stopień zaawansowania choroby serca (co pozwala ustalić jakie leczenie można podjąć – mniej czy bardziej agresywne). Badanie radiologiczne wykonywane jest pod kątem oceny obecności zastoinowej niewydolności krążenia. Po wstępnej stabilizacji stanu pacjenta oraz objawów wstrząsu (tlenoterapia, leki uspokajające i przeciwbólowe, ew. leki łagodzące objawy niewydolności krążenia) stosuje się preparaty zapobiegające dalszemu narastaniu zatoru (heparyna). Należy wiedzieć, że raczej nie stosuje się leków mających udrożnić naczynia (jak w przypadku ludzi z udarami), te u kotów okazały się mało skuteczne i niekiedy zwiększały śmiertelność. Tutaj trzeba pozwolić działać naturze. Posiadamy w swoim organizmie zestaw „narzędzi” (enzymów i substancji pomocnicznych), które usuwają zatory, wymaga to jednak czasu (który zyskujemy stabilizując pacjenta i lecząc problemy dodatkowe wywołane zatorowością i ew. stabilizując chorobę, która je wywołuje – chorobę serca. Proces rozpuszczania zatoru przez naturalne czynniki krwi nosi nazwę fibrynolizy. W niektórych przypadkach wymagane jest podawanie płynów dożylnie, często również pacjenci przebywają na leczeniu stacjonarnym przez kilka godzin, nawet przez kilka dni. Może być również potrzebna stała tlenoterapia z wykorzystaniem namiotu tlenowego Dlaczego więc koty umierają… Wszystko zależy od bardzo dużej ilości czynników, z których spora część jest niewiadoma. Zazwyczaj stosujemy zasadę, że im bardziej chory na serce kot, tym ma mniejsze szanse na przeżycie. Im później pacjent trafi na leczenie (jak w przypadku człowiek z udarem) tym gorsze rokowanie. Ważny jest również stan pacjenta w momencie przyjęcia. Jeśli problem dotyczy jednej kończyny z reguły jest większa szansa na powodzenie terapii. Rokowanie pogarsza się w sytuacji, kiedy pacjent ma znacznie zwolniony rytm serca (są to objawy zaawansowanego wstrząsu u kotów), wyraźnie obniżoną temperaturę ciała oraz ma objawy zastoinowej niewydolności krążenia (obrzęk płuc, obecność płynu w klatce piersiowej). Dodatkowe kryteria mogą być ocenione po analizie podstawowych badań krwi – stanu nerek (stężenia mocznika, kreatyniny, potasu). Im gorsze wyniki parametrów nerkowych czy wyższe stężenie potasu tym mniejsze szanse na przeżycie. Niezwykle istotna dla rokowania jest również szybkość cofania się objawów zatoru, im wolniej zator cofa się (ocena przepływu krwi przez naczynia kończyn tylnych, ich temperatura, twardość mięśni) tym kot ma gorsze rokowanie. Dlaczego ? Przecież mowa była wcześniej o tym aby dać czas naturze…Tak naprawdę uszkodzenie mięśni stanowi największe wyzwanie w tej jednostce chorobowej. Mięśnie, które są niedokrwione (pozbawione dopływu krwi) ulegają uszkodzeniu, zniszczeniu ulega struktura komórek, które te mięśnie budują. Na skutek ich rozpadu uwalnia się duża ilość potasu, która może być toksyczna, czy nawet śmiertelna dla kociego serca (nadmiar potasu zatrzymuje akcję serca). Dodatkowo białko budujące mięśnie (mioglobina) uwalniając się „zatyka” nerki powodując ich niewydolność, co może doprowadzać do nieodwracalnych uszkodzeń tego narządu. Zawsze należy również wziąć pod uwagę zdanie opiekuna pacjenta. Koniecznie trzeba szczerze porozmawiać na temat szans i dalszego życia kota po „wyleczonym” zatorze. To głównie na nim spoczywać będzie zapewnienie komfortu swojego podopiecznego. U części kotów następuje niepełna poprawa, kończyna wraca do „normy” z pewnymi ograniczeniami – mogą występować strefy osłabionego czucia, często dzieje się to w okolicach palców i noga jest narażona na urazy mechaniczne, na skutek innego typu obarczania (np. ciągnięcie palców po ziemi, dywanie, podłodze). Powierzchownie może dochodzić do permanentnej utraty włosów na całej długości kończyny lub jej części, utraty paznokci. Niekiedy kot odzyskuje czucie jedynie w części najbliższej kręgosłupa. Należy wówczas rozważyć amputację częściowo sprawnej kończyny (podobnie jak przy dysfunkcji części obwodowej z niedowładem palców). Kończyny niedokrwione częściej podlegają infekcjom bakteryjnym, które w późniejszym okresie rekonwalescencji mogą powodować problemy zdrowotne ogólne, dużą bolesność jak i brak powrotu do funkcji motorycznych kończyny. Ostateczną decyzję należy podjąć po wnikliwej analizie wyników badań krwi (w szczególności stanu nerek), wynikach badania neurologicznego odruchów uszkodzonej kończyny, stanu układu krążenia po stabilizacji oraz możliwości opieki nad kotem z częściową niesprawności kończyn, a także aspektem finansowym terapii i rekonwalescencji. No więc o rokowaniu statystycznie … Rokowanie u kotów z zatorowością tętniczą można podzielić na dwa etapu – krótkoterminowe i długoterminowe. Około 30% kotów przeżywa pierwszy epizod zatoru przy założeniu, że przyjęty jest szybko po epizodzie, dotarł do lecznicy wyposażonej w potrzebny sprzęt oraz leki (heparyna!). Z pozostałych 70% pacjentów połowa jest poddawana eutanazji podczas przyjęcia z powodu złego stanu ogólnego (patrz czynniki rokownicze we wcześniejszej części artykułu) i decyzji opiekuna (przeraźliwy ból, bardzo zły stan ogólny, silna duszność, niemożność podjęcia opieki nad pacjentem w późniejszym etapie, kosztów leczenia i hospitalizacji, czasem nawet kilkudniowej), a druga połowa zwykle nie reaguje poprawą stanu klinicznego w ciągu 48-72 godzin od przyjęcia. Rokowanie długoterminowe dla kotów które przeżyły epizod zatorowości zależy od tego czy u kota występuje zastoinowa niewydolność serca (ZNS). Koty z ZNS mają średni przeżycia około 2 miesięcy, koty, u których objawów zastoju w momencie przyjęcia nie zaobserwowano miały średni czas przeżycia 8 miesięcy, niektóre koty żyły do 2 lat. A czy można operacyjnie usuwać zatory ? Nie jest to zalecana metoda leczenia, dlatego, że przyczyną problemów nie choroba naczyń (tak jak w przypadku problemów u ludzi) tylko choroba serca. Operując kota nie likwidujemy choroby serca (pierwotnej przyczyny zatorowości) tylko usuwamy jeden z jego objawów. Niestety zwykle nawet skuteczna operacja (udane usunięcie zatoru) zwykle kończy się ponownym wystąpieniem zatoru. Zazwyczaj dodatkowo pacjent z zatorem jest pacjentem ogromnego ryzyka anestezjologicznego z uwagi na zaawansowaną chorobę serca. Podsumowanie : Każdy kot może doznać epizodu zatorowości tętniczej, nawet ten bez żadnej stwierdzonej choroby serca. Taka już ich kocia natura. U psów występuje to sporadycznie i rzadko kiedy w tak spektakularny sposób. Koty ze stwierdzoną chorobą serca są bardziej narażone na zatorowość tętniczą, im bardziej zaawansowana choroba tym większe szanse na powstanie zatoru kończyn tylnych. Najczęściej epizod jest nagły i polega na pojawieniu się objawów obustronnego niedowładu dotyczącego kończyn tylnych. Kończyny stają się zimne, odcięty pazur nie krwawi, występuję bardzo duży ból niejednokrotnie połączony ze znaczną wokalizacją takiego kota. Rokowanie jest raczej złe, jednakże czasem w sprzyjających okolicznościach udaje się kota uratować. Istnieje duże prawdopodobieństwo nawrotów w ciągu kilku-kilkunastu tygodni. Z kotem podejrzewanym o zator należy niezwłocznie udać się do lecznicy, najlepiej dobrze wyposażonej, często powinna to być lecznica z możliwością hospitalizowania pacjenta dłużej. ZATORÓW KARDIOGENNYCH NIE USUWA SIĘ OPERACYJNIE !! Rafał Niziołek, ESVC, IVECCS Vetcardia, Warszawa IgdU0N.